Dziennik Czasów Zarazy (33)

Dzisiaj podobno Dzień Książki. Tutaj gościnnie “Okrutne morze” Nicolasa Monsarrata. Lubię ten stary żółty papier i zapach starych wydań – gdzieś na pograniczu słomy i piwnicy. Niektóre czytam po kilka razy – to trochę jak odwiedzanie ulubionych miejsc czy starych przyjaciół. Lubię pierwsze wydania, mam wrażenie podróży w czasie już przez sam akt trzymania w ręku kawałka historii.


Zdjęcie w ramach Dziennika Czasów Zarazy (czyli co robią fotografowie, jak muszą siedzieć w domu).